minęły dwie godziny od powrotu do domu, spakowana wymusiłam ostatnie siły swoje na szybki relaksujący prysznic , uwielbiałam gdy gorące strumienie wody padały na moje ciało uwalniając emocje..
Ubrałam na siebie t-shirt z nadrukiem Krzyża z River Island , buty oficerki czarne skórzane, szersze w kroczu spodnie i dodatki..
-Chyba wyglądam świetnie ..- rzekłam sama do siebie , spoglądając w lustro.. i opierając swoje ręce na biodrach ..
Będzie mi brakowało mojego pokoju, zawsze tak dobrze się czułam w nim , nie zamieniłabym go na żaden inny , miałam złudne nadzieje , że zawalę tą robotę i wrócę do domu.. ale ja jestem najlepsza w tym co robię i nie ma szans na jakikolwiek błąd z mojej strony..
Pożegnałam się z Oktawią , porozmawiałyśmy o tym .. Mogę na nią liczyć w każdej sytuacji, gdybym jednak zrezygnowała z tej pracy zawsze mogę wrócić do rodzinnego domu.. Kontakt nie jest w stanie się zatracić , bo przełożonym chłopaków jest mój ojczym..
Gotowa do wyjścia stanęłam po raz ostatni przed drzwiami wyjściowymi trzymając walizki..
Chwyciłam za klamkę , już miałam wychodzić gdy usłyszałam ze sobą krótkie Kocham Cię .. obejrzałam się za siebie i ujrzałam matkę, uśmiechem ją pożegnałam, z dworu dobiegały sygnały o obecności mojego kierowcy, zwiewnie pomachałam jej dłonią jeszcze i wytargałam swoje bagaże z domu do auta..
Dom w którym teraz będę miała mieszkać przypominał mi nasz dom w Polsce. Poczułam , że będzie mi tu dobrze... długo się na niego gapiłam siedząc na przednim siedzeniu z Louisem.. który po mnie przyjechał..
-Eiii... Z elitarnej zawiechy wyrwał mnie Lou , próbujący do mnie coś powiedzieć..
-Taak? co mówiłeś?
-Moo, no chodź już , nie bój się to tylko dom... teraz także twój..
-Wiem ...
Obydwoje zabraliśmy się za wyładowanie bagaży z auta, Louis zabrał te najcięższe a ja mniejsze walizeczki. Nadusiłam klamkę od mojego nowego domu i na dzień dobry szukałam światła, dochodziła 20 więc na dworze był zmrok a w domu jeszcze gorzej.. gdy już znalazłam wymacane dłonią światło zapaliłam je i zostałam zaskoczona ...
NIESPODZIANKAAAAA! - krzyknęli chórem wszyscy znajdujący się w domu. widok był niesamowity myślałam ,że upuszczę te walizki i zacznę płakać...
-Wiedziałeś?-spytałam Lou
-Tak, pomagałem im :)
- Dziękuję wam wszystkim , za to miłe powitanie..
- odłóżcie bagaże i chodźcie się napić- krzyknął Harry..
Na imprezie była cała piątka z zespołu i koleżanki chłopaków. Nawet Katie i Perrie przyszły..
Moim dzisiejszym marzeniem było upić się do nieprzytomności, wszyscy tańczyli prócz Lou i Mnie..
-Dlaczego się nie bawisz?- usłyszałam Louisa..
-Alkohol bardziej mi sprzyja niż balety .- cwaniacko podnosząc brew spojrzałam na Lou.
-O, nie sądziłem że córka Paula , może mieć problemy z alkoholem..
-Kto powiedział ,że je mam? -odparłam.
-Tak wywnioskowałem..
-Ty już lepiej nie wnioskuj.- rzekłam uparcie.
Chwyciłam za butelkę whisky i nalałam sobie do szklanki z lodem i pepsi , zdążyłam wypić tak kilka podrząd co spowodowało u mnie lekki dym.
-Może już dosyć? - spytał Lou odkładając moją szklankę na stół. Całej tej sytuacji przyglądał się Zayn..
-Nie mam dość , ale chyba mam dobrze.. - wymamrotałam i chcąc podnieść się z kanapy zostałam złapana z jednej strony przez mulata a z drugiej przez chłopaka który tak strasznie działał mi na nerwy ..
-Eii eiieii , Zayn chwyć ją z lewej ja pójdę z prawej , zaprowadzimy ją do łóżka, coś kiepsko z nią..-powiedział Louis
-Masz rację dobrze że ma pokój na dole. . obok mnie, zaglądnę do niej gdyby coś Ty idź się baw. -powiedział Zaaaayn.
Te słowa przeszły ,przez moją głowę bardzo wolno byłam prawie nieprzytomna , chłopacy położyli mnie na łóżko i zamknęli drzwi za sobą wychodząc. podniosłam się i otwarłam okno , próbując nie wypierdolić za chwilę orła , stanęłam na parapecie i zeskoczyłam z niego , zmierzając do monopolowego po wódkę której nikt mi nie zabierze..
Właśnie w drodze do sklepu , usłyszałam w ślepym zaułku płacz dziewczyny , podeszłam do niej i spytałam co się dzieje , dziewczyna wyjaśniła mi że pokłóciła się z chłopakiem uderzył ją i uciekła od niego teraz jej szuka a ona nie wie gdzie mogłaby się zatrzymać.. Powiedziałam ,że może iść ze mną teraz.. dziewczyna tylko wstała wyciągnęła woreczek z tabletkami , sypnęła garstkę na dłoń i połknęła popijając piwem, które kończyła właśnie...
-Co Ty robisz?! - spytałam..
-Biorę.. - usłyszałam i spojrzałam na nią nie wiedząc co robić..
-Tak po za tym mam na imię Dorcy , Dorcy Cameron..
-Moo Moskow..
całą drogę myślałam o tym , dlaczego ta dziewczyna się tak truje , dlaczego nie pozwoli sobie pomóc co tak naprawdę ją boli..?
stój!-powiedziałam ...
Gdy już prawie byłyśmy pod sklepem ku moim oczom ujrzałam Zayna i Louisa, szybko zrobiłam ruch do tyłu , gdy już miałam uciekać , Oni na mnie spojrzeli i ruszyli w moją stronę , Krzyknęłam Dorcy! bieeegnij bieeegnij , później Ci wytłumaczę. ..
Ona posłuchała mnie i biegła , za mną ...
~
Krótki nowy rozdział .
zapraszam do komentowania do polecania i obserwowania.
trochę mnie tu nie było wszystko przez to ,że nie miałam weny..
Dżejlo;*
może i weny nie miałaś ale rozdział bardzo dobry napisałaś! ja to od razu zaczynam się domyślać różnych rzecz.. może Moo też zacznie ćpać, ale będzie się przyjaźniła z Dorcy w takiej wiesz, toksycznej przyjaźni! i w ogóle to Moo ma fajne wyczucie stylu, podoba mi się jak się ubiera
OdpowiedzUsuńczekam na następny już z niecierpliwością! pisz, pisz, bo masz talent laska, xoxo :)
[spam]
OdpowiedzUsuń"Rivendale Hospital to placówka dla młodzieży między szesnastym, a dwudziestym pierwszym rokiem życia, która zmaga się z wieloma problemami. Anoreksja, schizofrenia, depresja czy próba samobójcza to jedne z wielu przeszkód jakie stają im na drodze. Czy ktoś będzie w stanie pomóc tym zagubionym nastolatkom? A może zdecydują się na inne środki pomocy? Jak w nowym miejscu poradzi sobie siedemnastoletnia Elle? I czy przez to wszystko pomoże jej przejść stała mieszkanka szpitala - Fleur? Oczywiście jak w każdej historii pojawi się wątek miłosny, który zapewne jeszcze bardziej namiesza w życiu bohaterów. " zapraszamy na naszego nowego bloga ---> http://sick-mad-sad.blogspot.com/ ~ Elle and Fleur ♥ x
Fajny rozdział . Czekam na następny . Mam prośbę, jakbyś mogła mnie powiadamiać o nowych rozdziałąch na tt, byłąbym bardzo wdzięczna . : ) tt - @WorldWithMagic
OdpowiedzUsuńnie ma sprawy .
OdpowiedzUsuńjak znajdę chwilkę z miłą chęcią zajrzę;*:)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LIEBSTER BLOG. Więcej informacji na http://larrylovee.blogspot.com/ . : ) Czekam na następny rozdział .
OdpowiedzUsuńtt - @WorldWithMagic
spodobała mi się tematyka tego rozdziału :3 jednye co bym poprawiła to grafikę, bo źle się czyta szarą czcionkę na tym tle, a poza tym jest OK :3 pozdrawiam ciepło i weny xx
OdpowiedzUsuń„Tylko dlaczego skoro szaleją za nim dziewczyny z połowy Nowego Yorku on stara się o tą jedną, do której najwyraźniej nic nie czuje?” – serdecznie zapraszam na rozdział piąty na blogu Last Years Event, byłoby mi niezmiernie miło gdybyś wyraziła szczerą opinię na jego temat (;
www.lastyearwithlou.blogspot.com
Podoba mi się jak piszesz. Czekam na kolejny rozdział. I przy okazji zapraszam do mnie :D
OdpowiedzUsuńhttp://wish-you-were-here1.blogspot.com/
Pozdrawiam
Violet jest typem samotnika, jedyną osobą w ośrodku której ufa jest Josh- Jednak i on ją zostawia. Czy nowi znajomi pomogą dziewczynie wyjść z nałogu? A może poprzez własne problemy tylko pogorszą sytuację?
OdpowiedzUsuńWszystkiego dowiesz się na blogu
http://wildworld69.blogspot.com/
Wpadnij jeżeli lubisz czytać o miłości, dojrzewaniu, przyjaciołach i problemach- nie tylko z narkotykami :)
+sorry że tutaj ale nigdzie nie widzę spamu :)