wtorek, 20 listopada 2012

Rozdział 1. Przy tym pytając czy nie chciałabym ,żeby mi je zapisał na kartce..




 

-Moo , Paul jedzie na spotkanie z zespołem, może pojechałabyś z nim ? -spytała ją matka..
-Mamo! jestem już dorosła , czy wszędzie muszę z wami jeździć... ? - powiedziała podirytowana
-Córuś, ale wiem przecież ,że jesteś już pełnoletnia martwi mnie po prostu to ,że nigdzie nie wychodzisz z domu...
-Boże, mamo! dopiero się tu wprowadziliśmy - jak mam wychodzić z domu , skoro nie wiem nawet gdzie znajduje się Starbrucks Coffe ?!
'W Warszawie , to była jedna z najlepszych kawiarni do której lubiłam chodzić  , tutaj  nawet nie mam pojęcia gdzie się znajduje moja ulubiona kawiarnia..
W tej kawiarni dominował wystrój w kolorach zieleni , szarości i brązu..  wygodne siedzenia i przemiła atmosfera powodowały, to że chciało się tam siedzieć godzinami...

-Córuś , właśnie dlatego , powinnaś pojechać z Paulem, na to spotkanie, to są naprawdę przemili chłopcy, którzy nie są zafascynowani sławą , zachowują się jak normalni nastolatkowie... - przekonywała ją matka.
-Ale mamo..
-Żadne ale, Moo..! może się z nimi zaprzyjaźnisz.. - podniosła głos Oktawia..
 Zawsze do wszystkiego byłam zmuszana , przez matkę.. traktowała mnie jak dziecko.. wiem ,że chciała dla mnie dobrze , ale nie raz wolałabym sama decydować, za siebie..
Paul , był tylko osobą dzięki której miałam poznawać świat, za każdym razem namawiała mnie na spotkania z gwiazdami, gdy mój ojczym jeździł  i załatwiał interesy (był menadżerem już wielu zespołów..)  - rzadko kiedy mogłam dojść do słowa, nawet gdy się nie zgadzałam , musiałam robić to co moja matka sobie życzyła..
Z moich rozmyślań wyrwała mnie moja nadopiekuńcza matka..
-Idź się przyszykuj i zejdź za pół godziny na dół.. Pojedziesz z "ojcem" na to spotkanie..
-Po pierwsze Paul nigdy nie zastąpi mi "ojca" a po drugie , nigdy więcej nie wymawiaj przy mnie tego przydomka.. -warknęłam na matkę i  pobiegłam do  swojego pokoju..
Usiadłam na łóżko i  dłońmi przejechałam po swojej delikatnej  pościeli..  chwyciłam laptopa , włączyłam go i z pośpiechem  zalogowałam się na instagram i  twittera..
Dodałam tweeta " Dzisiaj spotkanie z kolejnym zespołem " , Czasami wolałabym, mieć normalne życie.."

i wstawiłam zdjęcie robione od razu po przyjeździe do Londynu..
Przeczytałam wszystkie wiadomości na tweeterze, zamknęłam laptopa i podeszłam do okna.. rozmyślałam o tym , że życie  jest beznadziejne i fajnie by było, z nim skończyć... popędziłam do szafki po ubrania..

'Na dzisiejsze opuszczenie domu  wybrałam lekko poprzecierane jeansy,  koszulkę 3/4 rękaw z pacyfką , kremową smerfetkę  , czarne trampki .. zrobiłam sobie lekki makijaż i włosy zostawiłam rozpuszczone .. Kiedy już byłam gotowa, ubrałam na siebie skórzaną ramonesce   schowałam do kieszeni   swojego Iphona  i wyszłam z pokoju..

-Moo? jesteś już gotowa? - z dołu usłyszałam wołanie mojej rodzicielki..
-Taaak , już schodzę.. - krzyknęłam z góry ..
 Tak naprawdę wszystko, czego teraz potrzebowałam  było w starbrucks'ie ,  świeża latte i kawałek serniczka. Mam szczerą nadzieję ,że Paul będzie na tyle zajęty że nie zauważy , mojej nie obecności  w tym studiu...
~W samochodzie~
-Paul , możesz trochę zrobić głośniej ..? - spytałam
-Jasne...
Swoim wzrokiem obserwowałam ruchy mojego ojczyma,  pierw swoimi grubymi dłońmi zmieniał biegi w aucie a następnie zmienił głośność w radiu z 8 na 15 vol..
Bacznie przysłuchiwałam się temu co mówią w radiu..  wypadek na East London, śmierć pasażera metra .. Boże ile nieszczęść w jednej minucie jest w stanie się wydarzyć...
-Oho, chyba nie dojedziemy na czas - oświadczył mi Paul..
-Też tak sądzę...
'A teraz dla umilenia czasu , podróżnym i siedzącym w domu którzy słuchają radia :One Direction -Live While We're  Young mp3'
-Haaah...
-Co tak wzdychasz? - zdziwiona zapytałam, Ojczyma.
-Nooo bo widzisz ,ten zespół w radiu  to chłoptasie z którymi będę pracował , za nie długo ich poznasz , oczywiście jeśli będziesz chciała.. .
-Żartujesz sobie ? - spojrzałam na niego z wielkimi oczyma i skrzywioną miną..
-Nie..Moo , nie nie żartuję. - oznajmił.
-Paul! zawieź mnie do domu  , nie będę spędzała czasu z jakimiś pedałami , o których nie mam w ogóle żadnego pojęcia..
-Moo, nie mów tak o nich! - właśnie dobrze stwierdziłaś że  "nie masz w ogóle o nich pojęcia"
Podirytowana spojrzałam na ojczyma , i tak samo szybko jak na niego spojrzałam, tak  szybko odwróciłam wzrok w stronę okna.. i tak spędziłam resztę drogi do studia.. Gdy już dotarliśmy na miejsce a Paul zaparkował swoim Range Roverem na parkingu, ze studia wybiegła piątka przedziwnych chłopaków,  niektórzy nawet wyglądali  jak mężczyźni.. nie byłam w stanie zweryfikować ani jednego z nich , pierwszy raz widziałam tych  mężczyzn,  Ojczym wygasił silnik i już chciał otwierać drzwi i wychodzić gdy szarpnęłam go za rękaw i powiedziałam.. .
-Tato.. nie każ mi tam wychodzić nie wyglądam na tyle dobrze ,żeby akurat teraz pokazywać się takim chłopakom..
Paul spojrzał na mnie  przez ramię , wsiadł z powrotem do auta zamknął za sobą drzwi , popatrzył jeszcze raz na mnie i widać było w jego oczach , łzy.. nie dlatego , że nie chciałam wyjść tylko dlatego , że powiedziałam do niego "tato" .. co było naprawdę bardzo uczuciowe..
-Dobrze Moo.. - powiedział, przytulając mnie przy tym... Odwzajemniłam uścisk i poprosiłam o kluczyki od auta.. On mi je wręczył i powiedział tylko krótkie uważaj na siebie ..  i wysiadł z RR  zatrzaskując za sobą drzwi.. Całej tej sytuacji przyglądali się chłopacy.. a zaraz potem ja przyglądałam się z auta  całej tej sytuacji..  Paul uściskiem przywitał się z całą piątką, tak jakby oni byli dla niego ważni.. Przez chwile zazdrościłam im, tego przywiązania do niego.. Jest mi trudno..
Odpaliłam auto i ruszyłam do Starbrucksa..zajęło mi to jakieś 20 minut kierowałam się mapą , którą znalazłam w schowku w samochodzie..zamówiłam na wynos dwie latte  i wróciłam do auta kierując się,  prosto do miejsca mojej ucieczki przed symbolami seksu, namiętności..ciekawości i chęci zawarcia znajomości..
... zaparkowałam  RR na miejscu już wcześniej wybranym przez mojego opiekuna.. zgasiłam auto ,  i chwyciłam za dwie latte  zamykając wózek  mojego ojczyma,  z impetem weszłam do budynku pytając ochroniarzy o studio A  i Paula ..  Oni w miłym geście odstawili mnie całą i bezpieczną pod studio A, podziękowałam im i nadusiłam na klamkę stawiając pierwszy krok, przekraczający próg...
-O chłopcy , a to właśnie jest moja córka .. - Paul z uśmiechem spojrzał na mnie i przedstawił słownie jego pracodawcom .
-Cześć jestem Moo- przedstawiłam się , ściskając każdego dłoń z osobna..
-Cześć- usłyszałam  przywitanie chórem ..
-Jestem Liam, a to Zayn ,Niall, Louis i Harry.. - przedstawił mi każdego imię z osobna.. Przy tym pytając czy nie chciałabym ,żeby mi je zapisał na kartce.. momentalnie mnie to rozbawiło i  niechcący wylałam swoją latte na koszulkę z pacyfką, stałam jak wmurowana z kawą Paula i już miałam krzyczeć  kiedy ...




 CDN..

* * *
 i jak wam się podoba rozdział pierwszy ? Starałam się , tylko nie wiem na ile dobrze mi to wyszło:) Jest to dopiero pierwszy rozdział więc nie zniechęcajcie się tak od razu :)
Każdy rozdział na końcu będzie zakończony słowami skrótowymi "cdn" - ciąg dalszy nastąpi..
Gdyż mam zamiar kontynuować zdarzenia..
Mile widziane wasze opinie, ludzie którzy obserwują, pytania , i wysoka ilość wyświetleń.. :) polecajcie mojego bloga a na pewno się odwdzięczę.

Dżej.. ;*


5 komentarzy:

  1. 1 rozdział idealny ;** Już się nie mogę doczekać kolejnych ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiedziałam że moja siostrzyczka umie tak pisać nononono xD czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. wydaję mi się, że mógł być lepszy. jest dobry, ale mógłby mieć trochę bardziej tajemniczości i ekstrawagancji. jest zbyt zwykły i styl jest taki... "~w samochodzie~" i "chłopacy". Błąd za lekkim przypałem, ale źle nigdy nie jest. jedziesz dalej, słonko ;3


    ps. no i kurrrrrna usuńcie ze stronek te durne szyfrowanie, mam problem z przepisywaniem hasełek, ech luuuudzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no powaliłaś mnie...
    Jeden z lepszych rozdziałów, które czytałam :)
    Czekam na następny i myślę, że będzie jeszcze lepszy niż ten ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. pedałami?! JA PRAWIE SE RĘKE POCIEŁAM, GDY Z WŚCIEKŁOŚCI ZA NOŻYCZKI ZŁAPAŁAM! Serio....... karzdy, kto o nich tak mówi to już nie żyje..... A tak wogule.... jaka ona nieogarnięta! Najpierw mówi, ze to pedały a później: ,,symbolami seksu, namiętności..ciekawości..." Nie no! A póxniej sama na siebie kawe wylała! Ty to dopiero masz talent w pisaniu i niezłą psyche!
    Pozdro Izkaxxx

    OdpowiedzUsuń